poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Były sobie świnki trzy - Olga Rudnicka

Mega pozytywnie zakręcona komedia kryminalna, którą połkniesz za jednym razem ! :)

OSTRZEŻENIE: nie czytaj tego w miejscu publicznym :) Poświęć sobie jeden dzień wolny na przeczytanie -WARTO!

Książka opowiada o trzech zakręconych, miłych paniach +30,(Jolanta, Martusia i Kamelia) które są przyjaciółkami. 

Bardzo znudzonymi swoim życiem w związkach małżeńskich przyjaciółkami. 

Ów mężowie (prawnik, podatkowiec i komornik) są oględnie mówiąc, bardzo drętwi i pochłonięci pracą oraz zdradzaniem żon. Są też porządnie ustawieni finansowo. 

W przeciwieństwie do ich żon, które podpisały ten nieszczęsny papierek.... 

Intercyza - to główny winowajca pomysłu przyjaciółek - planu na lepszą przyszłość, którą muszą sobie same zapewnić :) 

Pomysłem owym jest: Jak pozbyć się drętwych i zapracowanych mężów raz na zawsze i nie stracić przy tym reputacji, wolności no i oczywiście majątku.

Normalnie płakałam ze śmiechu już przy samym opisie bohaterek! 

Cała książka aż kipi humorem i nawet nie wiedziałam kiedy się skończyła, a jak już się dowiedziałam, to żałowałam że to koniec.

To była pierwsza prze ze mnie przeczytana książka tej autorki, ale śmiało mogę powiedzieć że na pewno nie ostatnia!


źródło http://lubimyczytac.pl/ksiazka/293511/byly-sobie-swinki-trzy

Polecam!

Autor: Olga Rudnicka

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 360
Okładka: Miękka
Rok wydania: 2016

czwartek, 7 kwietnia 2016

Ofiara w środku zimy - Mons Kallentoft

Pierwsza książka z serii z komisarz Malin Fors.

Nim zabrałam się za czytanie, poczytałam recenzję i szczerze mówiąc, spodziewałam się, że nie przebrnę przez nią, bo "dla cierpliwych", i "gadające trupy", to znowu, że nuda na początku, nie pozwoli przebić się dalej .... 

A w cale się z tym nie zgadzam, jak wiadomo, każdy lubi co innego.

Jak zaczęłam czytać, to kompletnie nie nadziałam się na nic nudnego, bo nie uważam za nużący, opis życia prywatnego głównej bohaterki. Tym bardziej, jeżeli książka jest serią i owe życie prywatne oraz problemy, będą przewijać się, przez wszystkie książki i na pewno będzie jeszcze więcej opisów ;) Mi to bardzo odpowiada, bo zapewne i tak to wszystko w serii, połączy się w sensowną całość . A na to liczę.

"Gadający trup", który się wypowiada, też mi nie przeszkadza, mało tego dodaje to, czegoś oryginalnego książce.

A co do bycia "cierpliwym", hmmm myślałam, że jestem nie cierpliwa, wychodzi na to, że się myliłam.



W rekordowo zimny luty, w Östergötland,  zostaje znalezione zwisające z drzewa, zmasakrowane ciało mężczyzny, który był odludkiem i dziwakiem, znanym z widzenia przez wszystkich.
Wszystko wskazuje na to, że został złożony w ofierze, okazuje się, że jest to bardziej zagmatwane.

 Sprawę prowadzi komisarz Malin Fors z policji w Linköping.
Samotna matka, nastolatki, imieniem Tove. Kobieta po przejściach, która szuka ukojenia w ramionach dziennikarza lokalnej gazety, (notabene łączy ich tylko seks) i nadużywaniu tequili, co nie przeszkadza jej w byciu bardzo zaangażowaną w swoja pracę .

Można by się przyczepić do stylu pisania Kallentofta, ale mi osobiście nie przeszkadza ta forma przekazu ;)

Nie zgodzę się tylko, z cytatem umieszczonym na okładce: " Nie zawracajcie sobie głowy Larssonem, Kallentoft jest lepszy"
Nie można tych książek porównywać, jedyne co je łączy, to to, że, są skandynawskie, nic więcej.


Polecam 

Autor: Mons Kallentoft
Rok wydania: 2010
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy REBIS
Okładka: Twarda
Ilość stron: 448