środa, 25 stycznia 2017

Sprawa Niny Frank Katarzyna Bonda

Aniołek w te święta był bardzo hojny i podarował mi box Kasi Bondy. Co prawda nie najnowszą serie, ale cykl z Hubertem Meyerem również był przeze mnie bardzo wyczekiwany ;)

Tak więc nowy rok zaczęłam ze "Sprawą Niny Frank" :)


Zaczęła się z grubej rury, że tak powiem, ale nie żeby od razu trupem powiało... nie najpierw była biznesowa impreza ;) 

Potem stopniowe wprowadzenie w towarzystwo, występujące w historii, a potem... no tak potem pojawił się trup...nie byle jaki, bo tytułowy :)

Sprawa jest bardzo skomplikowana i w miarę czytania coraz szerzej miałam otwarte oczy... jednym słowem kocioł- w przeszłości największy, ale nie tylko ;)
Napisane tak, że nie ma szans się pogubić.

Końcówka książki najbardziej pojechała mi po psychice i nie spodziewałam się takiego zakończenia, a najgorsze, że skończyłam czytać jak wszyscy spali i nie miałam się komu zwierzyć :P

Książka napisana jest w taki sposób że trudno było mi się od niej oderwać.

Polecam!

Wydawnictwo: MUZA
Liczba stron: 416
Oprawa: miękka
Autor: Katarzyna Bonda
Rok wydania: 2015

3 komentarze:

  1. Nie miałam jeszcze przyjemności czytać Bondy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to gorąco polecam :) przynajmniej tę książkę :) resztę dopiero będę czytać ;)

      Usuń
  2. jestem ciekawa styl;u pisania bo podobno inny niż Seria CZtery żywioły Saszy

    OdpowiedzUsuń